poniedziałek, 8 października 2012

jak to było z wałszawskim metłem...



- O kułwa, znowu się coś spiełdoliło- rzekła Hanka Gronkiewicz & Waltz Company gdy ją rano obudzono z informacją, że ziemia pod budynkami mieszkalnymi, na linii budowy warszawskiego metra, się osunęła.
- Się kułwa nie miała co łobić, tylko się osuwać!



Ja nie wiem kto jest temu winny. Pozostawiam temat otwarty. Jestem ostatnia co by kamieniem rzucać chciała. No może przedprzedprzedprzedostatnia. ALE. Ale cieszę się niezmiernie, że metro za mojego życia w okoliczne mi okolice, gdzie mój adres zamieszkania, nie dotrze. Nie żebym była przeciwnikiem budowy metra, wręcz przeciwnie, doceniam bardzo ten środek transportu. Jednakowoż przynajmniej wiem, mam spokój ducha, że nikt mnie o 6 rano z łóżka nie zerwie i nie karze w trybie superpilnymdwuminutowym z mojego gniazdka w piżamie tylko się ewakuować. A rybki to kto by zabrał? Nie mam rybek, ale gdybym miała to co? A kto by nakarmił kanarki...gdybym miała kanarki. No i tak ci nieszczęśnicy, co to im metro pod nosem budują, od kilku dni mieszkają w hotelach i czekają aż tą osuniętą ziemię jakoś wsuną na swoje miejsce, a oni będą mogli szczęśliwie wrócić do swych domostw. Oczywiście wrócić w trwodze czy te kanarki te rybki przeżyły. W stresie, że mało brakowało, a dobytek ich życia by w chwilę jedną zmiotło z powierzchni ziemi.



Także nie wiem kogo obwiniać. Ale ktoś obwiniony zostać powinien. Bo jeżeli dalej tak pójdzie, to Warszawa może nie dotrwać do zakończenia prac nad budową drugiej linii metra.
Może winny jest ten wredny skurwiel PECH. No jak się zawali taki dajmy na to most, toż to przecież wielki pech. Nikt przecież specjalnie by nie budował mostu tak żeby się zawalił. Także i tu kopali kopali i pech chciał, a tam żyła wodna i wylało, podlało i zalało. I jedna z głównych tras warszawskich Wisłostrada zamknięta na kilka miesięcy, może lat. Kopali kopali i pech chciał, a tam się ziemia osuneła pod okolicznymi budynkami i ich mieszkańcy na ponad tydzień w trybie pilnym musieli te swoje mieszkania opuścić. Któż to przecież mógł przewidzieć? Może nikt nie mógł, nie wiem na pewno. Ale mam podejrzenia. Powiem tylko tyle, JA WIEM. Ale nic więcej nie powiem. Niech Hanka się kłopota.





2 komentarze:

  1. ...a ZTM robi badanie na temat tego, czy mieszkańcy Targówka zamierzają korzystac z centralnego odcinka 2 linii metra...no bo po co te koszty, trud i pot????może ludzie wcale nie chcą metra na Targówku???może by tak 2 linię zakończyć na stacji Powiśle?bo po co się męczyć skoro ludzie i tak nie będą dojeżdżać do Stacji Dworzec Wileński?...tylko co ma jedno do drugiego...ja bym do Dworca Wileńskiego nie dojeżdżała metrem bo stamtąd trzeba się jeszcze przedrzeć na Targówek, ale gdyby metro dotarło na Targówek to i owszem- korzystałabym. Hmmm ankieta będzie podchwytliwa, bo już z daleka brzydko mi to pachnie. Ja mam propozycję dla ZTM- ja wezmę te 18 tys. i bez wahania odpowiem- nie migać mi się tutaj tylko budować metro!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ostatnie historie z budową metra zmieniają postać rzeczy. teraz też bym się opowiedziała przeciw, bo wolę mieć mieszkanie w jednym kawałku, a nie metro pod ziemią docierające do dziury w ziemi, gdzie kiedyś stało moje gniazdko (bo coś tam zalało, się osunęło, gdy to metro budowali, przecież umówmy się PECH czai się wszędzie). wolę nie ryzykować ;)))))

    OdpowiedzUsuń