Witam w kolejnym odcinku "CO W TRAWIE PISZCZY". Ponieważ trailer programu zyskał swoich fanów, postanowiłam go kontunuować.
odcinek sponsoruje britney spears i coca-cola*
Idąc
za potrzebami Czytelników postanowiłam wprowadzić odrobinkę tematyki
edukacyjnej. Poczyniłam pewien research, i tak w dzisiejszej odsłonie chciałabym
dokonać analizy, rozłożyć na czynniki pierwsze, rozbebeszyć wręcz kilka tekstów
naszych rodzimych twórców, artystów estrady i ich utworów z pierwszych miejsc
list przebojów.
Wielką
popularnością cieszy się wracający do łask zespół Ira wraz ze swą
piosenką"Szczęśliwa". Przybliżmy ją więc Naszym Drogim Czytelnikom.
To
tylko deszcz nie moje łzy
naprawdę życzę Ci
bądź szczęśliwa
szczęśliwa z nim
To tylko deszcz nie żadne
łzy
naprawdę uwierz mi
bądź szczęśliwa
szczęśliwa z nim
bądź szczęśliwa
Podmiot
liryczny poczynił tu pewne porównanie, porównał swe łzy do deszczu. Stąd od
razu nasuwa nam się skojarzenie, że będzie raczej smutno niż wesoło. Wprowadza
nas tym samym w nastrój nostalgiczny, by nie rzecz przygnębiający. Niewątpliwie
utwór jest o miłości, miłości nieszczęśliwej, niespełnionej. Autor, mimo,
iż opuszczony przez ukochaną, jawi nam się tu jako człowiek niezwykle
wyrozumiały, a przede wszystkim empatyczny. Mówi tu swojej eks-ukochanej żeby
była dalej szczęśliwa, "szczęśliwa z nim". "nim" to
oczywiście ten drugi, kochanek. Ale mimo tego wszystkiego nasz artysta dobrze
jej życzy, a mógłby przecież źle. I jeżeli ta zdzira (żeby nie było
wątpliwości, to mój epitet, poniosło mnie, ale nie mogę patrzeć na takie zło i
bezczelność) ma jeszcze wątpliwości, to autor ją zapewnia, mówi
"naprawdę uwierz mi" i tak ucina wszelkie wahania.
Naprawdę
jestem wzruszona. Azaliż to arcydzieło!!!
Szybko
zmieniamy klimat. Pochylimy się teraz nad "Barceloną" zespołu Pectus.
Ciocia wikipedia twierdzi, że to polski zespół rockowy utworzony w 2005 roku.
Co do jego polskości zastrzeżeń nie mam. Co do rockowego brzmienia mam wahania-
utwór utrzymany jest w klimacie mocno biesiadno-popowym, wręcz
golec-orkiestrowym. Ale z drugiej strony tylko krowa nie zmienia poglądów, a
agnieszka chylińska przestaje fuckać nauczycieli by zacząć modern rockingować i pisać książki dla dzieci.
ale
nie o tym chciałam...
To był sen, piękny sen
W Barcelonie, w San Andre
Coś mi mówi: ”Życie
zmień!”
Tylko słońce, wino, śpiew
W sercu pusto, nie ma nic
To, co było, miało być
Tylko przyjaźń, która trwa
W Barcelonie, bliżej
gwiazd
Szczęście jest tak bardzo
blisko
Jeśli tego chcesz
Marzeniami zbuduj
przyszłość
Swój własny los
I od razu jaka zmiana
nastrojów!!!! Mamy tu dionizyjską pochwałę życia. Pean słońca, wina i śpiewu.
Podmiot liryczny namawia nas do odmiany naszego życia, krzyczy bez ogródek
"życie zmień!". koniec. kropka. bez żadnych warunków. Śmiem nawet
sądzić, że namawia słuchaczy do zmiany życia nie tylko w Barcelonie. Zwłaszcza,
że nie każdy jest przecież w tej chwili w hiszpanii, a nawet może nigdy nie
będzie. Myślę, że utwór ma jednak wydźwięk ponadczasowy i ponadpaństwowy. Barcelona
jest tylko przykładem. naszą barceloną może być właściwie każde miejsce.
Miejsce, i tu przepiękna metafora, "bliżej gwiazd". Każdy może i
powinien odkryć tą swoją "barcelonę". I wtedy odnajdzie szczęście!
Jakież to prawdziwe.....
Wilki
wracają z wielkim hukiem i łechcą nasze uszy piosenką "Czystego
serca"...
Straciliśmy kontakt, drogę
dusz do własnych serc
Gdzieś zaginął złoty klucz
i nadciąga zmierzch.
..........
Ref.: Czystego serca
szukam jak świętego drzewa
w lesie martwych dusz
Czystego serca pragnę tak
jak głodny chleba
Razem w drogę pójść i nie
wracać już.
sorry,
ale totalnie nie wiem o co kolesiowi chodzi.... w każdym razie moim the best of
the best jest "czystego serca szukam jak świętego drzewa". to na
pewno jest tak wysokie i skomplikowane, że zwykły szary człowieczek (taki jak
ja) tego nie ogarnie i nie pojmie swoim ograniczonym rozumkiem. niech brak
komentarza będzie najlepszym komentarzem!
Tematyka
nieszczęśliwej miłości jest w twórczości dosyć mocno eksploatowana. ale nie ma
się czemu dziwić. Jakież to nam bliskie. Jakież ludzkie. "nic co ludzkie
nie jest nam obce" chciałoby się rzecz.
I
tak, na deser wszystkim dobrze znany Mateusz Mijał feat. Liber i
"Winny"
Pomyliłem
się jeszcze raz
A nie da w dłoni zamknąć
się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo
cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie
tym z kim chciałaś być
Nasz artysta ewidentnie czuje się winny. Nawet się tak nazywa. Zdaje sobie sprawę,
że nie jest w stanie zrobić nic, by to zmienić. Bo przecież "nie da w
dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc"- ach ci nasi artyście, szafują
metaforami tak sprawnie, a co najważniejsze tak trafnie, że nie ma chyba osoby,
której by to nie poruszyło. mnie rusza. przeszywa na wskroś.
Czuję
się poruszona...
Polscy
artyści wzruszają, bawią, kochają, zachęcają, a czasem zasmucają, ale nikogo
nie zostawiają obojętnym...I tym akcentem kończymy audycję. Dobranoc!
*
odcinek zawierał lokowanie produktu