wtorek, 12 marca 2013
Żal nad żale
jednak mam wątpliwości czy wyjazd w marcu jest dobrym pomysłem, gdyż powrót z raju do warszawskiej rzeczywistości, zimna, śniegu, korków, zapchanych autobusów, ranego wstawania, pracy przyprawia mnie o stany depresyjne. a jednak czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. także aktualnie mi żal...
z innej beczki. dziś pierwszy dzień konklawe. żyję w stresie, że nowy papież będzie czarny. bo podobno czarny papież ma być ostatnim, a potem koniec świata. dopiero jeden koniec świata przeżyłam, a tu pojawia się ryzyko następnego...nie pierwszy nie ostatni jak się okazuje...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz